Nie ma to jak się napić matchy o 21 wieczorem. Ta kulinarna, która mi się właśnie skończyła, jest dyćkę okrutna. Znając życie do 4tej nie pośpię. Eh…

Skoro zapowiada się nieprzespana noc, to chociaż napiszę cusik.

A pisać chcę o słoiku. Tak o słoiku chcę pisać, bo jest on objawieniem wszech czasów, nie docenionym.

Entliczek, pentliczek, malutki słoiczek, na kogo wypadnie na tego bęc!
Entliczek, pentliczek, malutki słoiczek, na kogo wypadnie na tego bęc!

Oda do słoja

W słoju można dokonać epickiej pasteryzacji i na wieki zamknąć dobro. Żeby tylko ludzie pierwotni, albo nawet Ci około Chrystusa żyjący, mieli słoik! To by go czcili i z niego namaszczenia robili. (O i tu Pani z polskiego by mi pałę wlepiła za styl unikalny pisania średniowieczno-podobnego. Myślę o Pani bardzo ciepło.)

W słoiku rzeczy cudownie fermentują – można octy robić, wina, kiszonki. Smak i zapach jest zacny w odróżnieniu od kapuchy kiszonej w wiadrze, albo co gorsza w torebce, z posmakiem plastiku – FUUUUJ, aż mi nie dobrze. Najgorsza kiszona kapucha jaką jadłam była umieszczona w torebkach Ikea z zatrzaskiem – smakowała balonem!

Można robić nalewki, maceraty przeróżne i przechowywać je latami.

Można mięso pyszne tyndalizować na lata.

Można robić w słoikach samokonserwujące się pasty – takie w stylu Green Curry.

Po co tak „upiększać”?

Można to wszystko robić jednak jest cały przemysł, który słoika nie widzi. Widzi tylko plastik. Dlatego nie można już użyć ściery do umycia kibla, muszą to być wilgotne ściereczki jednorazowe, plastikowe. Twarzy też nie można przemyć wilgotnym ręcznikiem, znalazłszy źródło wody – to byłoby fapa. I taki wysiłek to nie jest, znaleźć to źródło wody umówmy się – toaleta jest na każdym rogu a w domu każdy ma. Po prostu w d*pach się nam poprzewracało.

Potem czytam takie opisy „no-plastic face wipes” i pytam:

– Ok, fajnie, a to z czego jest opakowanie?

– Z plastiku.

„BPA free, chemicals free, no preservatives, biodegradable, organic” bla bla bla bla bla… Wszystkie modne hasła są. Tylko, że to kłamstwa są: modne, wszem i wobec przyklepane, uspakajające kłamstewka.

Bo business is kurde business! Business must go on.

We shall not disturb the business monster, until just after it easts us up.

ANONIM

Ile kosztuje słoik?

Czy to jest naprawdę takie trudne i takie drogie? Słoik 50ml na krem, z zakrętką, to koszt 0.79 PLN ale hurtowo na pewno da się zejść dużo niżej. Słoik taki to jedynie szkło i metal + ceramiczna powłoka pod spodem dekla – wysoko przetwarzalne materiały. Za to pewnie brzydki jest i niemodny…

Natomiast bardzo podobny słoik PET to koszt 1 PLN. Halo! Przecież to jest droższe. A czy taki jest ładniejszy? Kwestia gustu, szklany też można taki zrobić.

Za to transport trochę tańszy, no i się nie zbije taki plastikowy słoik. Prawda jest taka, że te małe, szklane słoiki są bardzo odporne na zbicie ponieważ mają dużo grubsze szkło w porównaniu do zawartości.

Gdzie jest prawdziwość? Szukam prawdy.

No i racja, są dostępne kremy w szklanych opakowaniach – ale czy kiedyś ktoś pomyślał, że nakrętka dalej jest plastikowa?

Albo te pipety szklane – przecież zakrętka tez jest plastikowa. Czepiam się?

Albo torby bawełniane grubo szyte poliestrem. Bo bawełną się szyje ciężej. Musi być grubsza żeby się nie zerwała i dobrej jakości – trochę droższa.

No i czy to jest naprawdę taka przewaga? A może jesteśmy naprawdę zbyt wygodni i zbyt leniwi?

Ostatnio zamawiałam sznurek – piękny, czerwony – jak byk pisało „100% bawełny”. Przyszedł sznurek z zewnątrz bawełniany, w środku wypełnienie z poliestru. Nosz…

Recykling plastiku

Tylko 30% plastiku w UE ulega recyklingowi. Bo możni tego świata nie mogą się zgodzić co do składów plastiku ułatwiających tenże. Także w tym roku kolejne grubo ponad 300 mln ton* produkcji, z czego 210 mln ton pójdzie na góry śmieci.

Dlatego na wiosnę widać fruwające rześko foliówki zamiast ostałych się po jesieni liści. Dlatego na polu po orce pełno jest butelek, kubków po jogurtach i innych. Więcej niż kamieni… Ok przesadziłam, nie więcej. Dajmy sobie parę lat.

* nie 300 ton: 300 MILIONÓW ton

Natura to przetrwa

No przetrwa. Plastik zadziała na zwierzęta hormonalnie, zmienią się na jakiś czas, pochorują może, ale przetrwają.

Do tego czasu my ludzie sami sobie wejdziemy na głowę, utoniemy w tych śmieciach.

Czy nas obuchem uderzy w głowę i będzie pobudka? Hmmm, wymagający nie jesteśmy, tak trochę syfu jak teraz a przecież nikt nie panikuje.

Plastic straws, carrier bags and other garbage pollution in ocean
Plastic straws, carrier bags and other garbage pollution in ocean

Czego panikować, problem jest daleko

No i tu głosy się podniosą:

Przecie to tylko woda taka brudna, że tam udusi jakiegoś żółwia? Ojejuuu! Jaki lament! Uspokójta się.

Ja w moim mieście sobie idę główną ulicą Grabiszyńską, czy jej boczną: plastik wisi na krzakach, drzewach, wala się w zeszłorocznej trawie, leżą materace i lodówki w środku miasta bo my, ludzie – inteligencja tej Ziemi, śmietanka rozwoju – stworzyliśmy nie degradujące się śmieci, z chęci zysku je promujemy a wisienką na torcie jest to, że nie potrafimy ich wrzucić do kosza.

Przytłaczająca przewaga słoja

Przewaga słoja nad plastikiem jest taka, że on nie reaguje ani z octem, ani z alkoholem, ani z olejem, ani nie przeszkadza bakteriom – dlatego rzeczy ze słoja są takie pyszne. Słój się szczelnie zamknie na wieki i wytrzymuje wysokie temperatury. Jest ideałem. Jedyna jego wada to to, że te pyszności zeń tak szybko znikają. Druga to jego kruchość ale czy to wada, że słój przemija? Natura przemija, odradza się – tak było zawsze i będzie. Coś co przeszkadza a nie przemija i przez to się nie odradza, jest chowane głęboko przez naturę – tak jak ropa, której planeta nie chciała. Szkło w 100% ulega recyklingowi, całkowicie bezstratnie. Dlatego traf następnym razem tą butelką do pojemnika na szkło 🙏

Polecane

Polecić należy BEZ PUDŁA sklep kochający słoje, dostawy bezpośrednie od Krysi, która prężnie działa ale nie może ogarnąć internetów 🙂 Idąc tym tropem polecić trzeba lane prosto do butelki mleko, zawijany w papier chleb i zaprawione w słoikach mięsiwa na Bazarze Smakoszy czy Eko Bazarze. A jeśli komuś w tygodniu potrzeba się zaopatrzyć w coś bez-śmieciowo, to polecić można pakowany w papier, pyszny ser biały feta w Hali Targowej (stoisko greckie).

PS Kiedy na Bazarze Smakoszy będzie można wszystkie ciasta wziąć do papierowego opakowania a zupy do słoika to uznam i ogłoszę, że stał się cud na Ziemi ❤️ Cud Wrocławski.