Czego by nie napisać blog istnieje.

Kategoria: szczęście

Miłość przemija

Łapię te chwile szczerej miłości, jak fotografie. „Miłość nie jest gwarantowana”.

Ten ślimak mały na dłoni taki ufny, kroczący do przodu, nie śniący nawet co się dzieje w równoległym wszechświecie. 

Ta sikorka, śpiewająca, do orzeszków przylatująca, szczerze zainteresowana tym czym się dzielę.

Ten dziadek kochający, otwierający swoje drzwi, wysłuchujący historii życiowych, zainteresowany, mimo trudnych czasów przygarniający.  

Ta osoba, dzieląca z ufnością swoje losy, wspierająca słowem i czynem, lojalnością. 

Ci ludzie którzy zechcieli przyjść, podzielić się sobą, zjeść razem posiłek, wesprzeć obecnością i sałatką.

Ten partner, nie przekraczający granic, słuchający i przytomny, chcący razem budować, stojący murem.

Ja jestem jakimś innym człowiekiem

Rozmawiam ze starszymi, samotnymi osobami na dworcu, kiedy inni odwracają wzrok i udają, że nie słyszą. Pozwalam panu otworzyć drzwi i oboje do siebie się uśmiechamy. Rozmawiam z bezdomnymi przy śmietniku. Dobrze wiem, że mają terminarz i dogadane godziny przychodzenia. 

Is small abuse equal big abuse?

Are these small laugh-offs, unsorried, only a sign of something? 

Is the rising tension going to always evolve into an unforgettable hurt? 

Yes. 

And no. 

People can be hurting each other their whole lives and not kill one another. Someone might be physically hurt, another one emotionally. Are those equal? Which one is more painful? 

Where is the limit? 

where is harmony?

Od przybytku głowa boli

Czy zwracasz uwagę, że zawsze jest za dużo? 

Za dużo miłości, szaleńczego zakochania, ognia trawiącego wnętrzności i ciało. 

Za dużo jest samotności, ciążacej pustki, zaplastrowanej alkoholem, instagramem, netflixem, złymi myślami. 

Za dużo jest lukru na pączku i tłuszczu pływającego w rosole. 

Powered by WordPress & Theme by Anders Norén