Jest między nami morze
ty świecisz na jego końcu
jak wielkie słońce
Ja jestem małą kropką
przy piaszczystym brzegu
Deszcz Twoich słów
znów mnie zaleje
i odpłynę z wodą
Będziesz mnie szukał
i nie znajdziesz
Jest między nami morze
ty świecisz na jego końcu
jak wielkie słońce
Ja jestem małą kropką
przy piaszczystym brzegu
Deszcz Twoich słów
znów mnie zaleje
i odpłynę z wodą
Będziesz mnie szukał
i nie znajdziesz
Nie mogę uwierzyć, że znalazłam dobrego budowlańca. Ale udało się. W 3 dni mam wannę i wisi geberit. Pełno rzeczy wcześniej spierdolonych jest teraz poprawionych.
Rozmawiam ze starszymi, samotnymi osobami na dworcu, kiedy inni odwracają wzrok i udają, że nie słyszą. Pozwalam panu otworzyć drzwi i oboje do siebie się uśmiechamy. Rozmawiam z bezdomnymi przy śmietniku. Dobrze wiem, że mają terminarz i dogadane godziny przychodzenia.
Are these small laugh-offs, unsorried, only a sign of something?
Is the rising tension going to always evolve into an unforgettable hurt?
Yes.
And no.
People can be hurting each other their whole lives and not kill one another. Someone might be physically hurt, another one emotionally. Are those equal? Which one is more painful?
Where is the limit?
Kiedyś, kiedy Śmierć jeszcze nie stanęła na mojej drodze wszystko było prostsze i prostolinijne. Biały miał tylko kilka odcieni a czarny prawie żadnego.
Zmieniło mnie to. Teraz bardziej doceniam ludzi. Mam dla nich więcej zrozumienia, patrzę głębiej – potrafię sobie wyobrazić, jak to będzie kiedy znikną i odejdą.
Powered by WordPress & Theme by Anders Norén